Wiosna to czas, kiedy rodzi się w nas ochota na zmianę. Jednym wystarczają gruntowne porządki, inni preferują postawić na nowy design – jednym słowem odświeżyć wnętrza.
Co więc można zrobić, aby w domu dało się poczuć wiosnę? Najprostszy sposób to kupić bukiet tulipanów, albo dwie, i porozmieszczać w wazonach po domu. Ale kwiaty szybko więdną, a efekt nie jest znów tak intensywny jak byśmy sobie to wyobrażali. Jeśli więc nie jest Ci obca myśl małej renowacji, warto pomyśleć o większych zmianach!
Tapety, które kwitną
Jeden z najprostszych, choć wciąż niedocenianych pomysłów na odnowienie wnętrza to nowa tapeta. Można ją powiesić na miejsce starej lub pokryć malowaną kiedyś ścianę, która już się nam znużyła. A tapety same w sobie mają wiele korzyści – od powiększania wnętrz po fizyczne ciepło. Kwieciste, przyrodnicze i optymistyczne motywy natychmiast wprowadzą wiosnę do kuchni czy sypialni i poprawią wszystkim domownikom samopoczucie!
Nie trzeba się też wcale martwić ogromem pracy! Nowoczesne tapety da się zainstalować na ścianie szybko i bez wielkich prac przygotowawczych, a specjalnie przygotowane arkusze sprawiają, że z zadaniem poradzą sobie nawet zupełni laicy. Do wyboru mam przy tym tapety zmywalne, winylowe – idealne do kuchni, a także fototapety, które mogą na Twojej ścianie utrwalić prawdziwe tulipany!
Wiosenny design, czyli kupić mebel
Wiosnę można również powitać na zakupach, czy to w klasycznych salonach, czy przez Internet – dość, że sprawimy sobie radość nowym elementem domowej aranżacji. Z założenia nie ma być on siódmym identycznym krzesłem czy kolejną częścią posiadanej już kolekcji, ale designerską indywidualnością, która przyciągnie do siebie uwagę.
Projektanci rozpieszczają nas meblami tapicerowanymi, które nie tylko bywają przyjemnie pastelowe, tak, że pojedyncze krzesło może stać się ozdobą całego przedpokoju, ale wręcz kwieciste! Włączając do aranżacji ławę, puf czy fotel z obiciem w róże bzy, stwarzamy prawdziwy powiew świeżości, niezależnie do aktualnej kolorystyki. Co najważniejsze, istnieje duża szansa, że z radością będziemy nim cieszyć oczy także smętną jesienią!
Zieleń zawsze działa!
Do wnętrz można też dodać trochę zieleni, która jak nic innego kojarzy się z wiosną – trawą, świeżymi liśćmi, świeżymi pączkami. W minimalistycznej wersji wymieniamy poszewki poduszek dekoracyjnych i narzuty, a względnie także pościel, zasłony czy obrus. W bardziej zaawansowanej koncepcji kupujemy zielone donice, pufy czy całe meble, które – tak jak powyżej – najpierw będą pożądanym powiewem nowości, a potem staną się po prostu starymi przyjaciółmi. Ba, ciemnozielone fotele czy na kanapy doskonale odnajdą się także w aranżacji bożonarodzeniowej!
A jeśli, mimo wszystko kusi nas bardziej radykalny krok, można zacisnąć zęby i przeżyć kilka dni dyskomfortu zmieniając np. kafle z kuchni lub łazience na soczystą zieleń, która we wnętrzach pozostaje rozwiązaniem ponadczasowym i uniwersalnym!
