Włoscy producenci mebli pozostają niedoścignieni w kategorii projektowania luksusowych wnętrz. Jak można z ich pomocą stworzyć prawdziwie ekskluzywną jadalnię?

Elegancka atmosfera pokoju do jedzenia to dla większości z nas synonim uczty. Lubimy jeść wykwintnie, a luksusowe warunki materialne czynią nawet najprostsze danie wyjątkowym. Poza tym, posiadając ekskluzywną jadalnie mamy niezwykłą sposobność organizowania obiadów i świąt, których uroczystość olśni gości w każdym wieku. W końcu, jak mawiają Francuzi, noblesse oblige…

Lekko i wykwitnie

We współczesnym wzornictwie z podniosłym uroczystym nastrojem najczęściej kojarzy się nam śnieżna biel. Koncepcja ta roztacza się szeroko poza stereotypowe ujęcie obejmujące komunie, śluby i święta. Biel jest bowiem czysta, wyjątkowa, na swój sposób niecodzienna, choć nie ma żadnych przeciwskazań, aby jeść w białej jadalni każdego dnia.

Tak naprawdę już sam kolor, o ile wprowadzony konsekwentnie wskroś całej aranżacji, większość z nas przyprawia o przyjemne dreszcze. Ale włoski design skrzętnie wykorzystuje ową modną, minimalistyczną tonację do przemycenia elementów zbytku – luksusowych stołów o artystycznych nogach, kryształowych żyrandoli, tapicerowanych krzeseł i foteli. Wszystko to zaś w otoczeniu relatywnie mało zdobionych ścian i ogromnej ilości dziennego światła!

Klasyczne podejście

Kolejny pomysł na ekskluzywną jadalnię idzie nieco dalej wstecz – nawet o kilkaset lat! Wracamy więc do epoki secesji i art nouveau, wdrażając „starą szkołę” elegancji. Stół jadalny staje się swego rodzaju ołtarzem – z marmurowym czy różnobarwnym blatem, który aż grzech przykrywać obrusem. Wokół niego dumnie prężą się tapicerowane krzesła i fotele, które nie przyniosłyby ujmy nawet prezydenckiemu pałacowi. Całości dopełniają zaś kredensy i komody o przeszklonych witrynach i dekoracyjnych frontach.

W takiej jadalni nie powinno zabraknąć luksusowej ceramiki, luster na ścianach i roślinnych kompozycji, ale ponieważ mamy już XXI wiek, warto też pozwolić sobie na odrobinę swobody. Awangardowe dzieło sztuki czy zuchwała lampa postawią pożądaną kropkę nad „i”.

Pięciogwiazdkowa atmosfera

Jeśli biel wydaje ci się mimo wszystko zbyt chłodna, a złoto i marmur cię deprymują, możesz zawsze postawić na jadalnię w luksusowym, ale przytulnym duchu. Nie chodzi to przy tym o jowialną swojskość, ale raczej kameralność – atmosferę, która przywołuje na myśl romantykę, nostalgię, szacunek.

W przełożeniu na konkretne aranżacje możemy więc pomyśleć o ciemnym drewnie, skórzanych obiciach i nastrojowych tapetach na ścianach. Tonację kolorystyczną warto utrzymać w poważniejszych, zgaszonych nutach, ewentualnie ocieplonych złotych połyskiem.

Poczucie ekskluzywności wynika tutaj raczej ze szlachetność tekstur i materiałów niż zdobności, co nie przeszkadza dyskretnej ornamentyce. Stoły więc chełpią się charyzmatycznymi podstawami, krzesła czarują subtelnymi zgięciami linii, zaś lampy są niby proste, ale wcale nie zwykłe czy oszczędne!