Biało-czarne wnętrza to dekoratorska klasyka. Drewno łamane bielą to zaś widok na tyle popularny, że chwilami wręcz nudny. Ale co gdyby połączyć te trzy kolory w jedną całość?
Moda na Skandynawię nie jest wbrew pozorom prosta i powtarzalna. Północne wzornictwo ma bowiem swoje generalne zasady, ale odmienia się przez bardzo wiele interpretacji – od surowej dominacji bieli, po kolorowe wnętrza pełne folkowych deseni. Pomysł, aby urządzić dom w konwencji biało-czarno-drewnianej plasuje się z kolei gdzieś w kategoriach nowoczesnej, skandynawskiej elegancji i ponadczasowego uniwersalizmu.
Czar drewnianej podłogi
Podstawowym urozmaicenie biało-czarnej aranżacji jest drewniana podłoga, która coraz częściej pojawia się także w kuchni. Mowa tu zarówno o płytkach imitujących dąb czy sosnę, jak i o prawdziwych panelach, które przy odpowiednim poziomie impregnacji poradzą sobie nawet w rodzinnych domach. Skandynawska stylistyka preferuje przy tym jasne, naturalne odcienie drzewa, tak w ciepłych, jak i bielonych odcieniach, przy czym te pierwsze najlepiej pasują do duetu biało-czarnych mebli.
Na drewnianej podłodze dobrze wyglądają biało-czarne dywany w geometryczne desenie – raczej mniejsze, o charakterze plecionych chodników. Wbrew pozorom nie trzeba również za wszelką cenę zestawiać wszystkiego na zasadzie kontrastów. Stołek czy szafka z drzewa postawione na sosnowej czy dębowej podłodze wyglądają przytulnie i swojsko.
Biało-czarne proporcje
Decydując się na biało-czarno-drewniane wnętrza, trzeba zastanowić się nad pożądanym klimatem aranżacji. Dominujący trend łączy przewagę białych mebli i ścian z czarnymi i drewnianymi dodatkami. W efekcie otrzymujemy jasną, świeżą przestrzeń, która wydaje się optycznie powiększona i może sprawiać nawet nieco chłodne wrażenie. Czarne obramowania mebli stają się potrzebnym akcentem zaznaczającym geometrię kształtów, zaś elementy drewniane lekko ocieplają wnętrze.
Na drugim biegunie znajduje się kuchnia czy jadalnia urządzona w ciemnej kolorystyce. Czerń i grafit są tu wszechobecne, a jasne drewno czy biel armatury odgrywają rolę podkreślających akcentów. Dla wielu z nas może być to propozycja zbyt ponura, ale w swojej powadze niepozbawiona jest wykwintnej elegancji. Dla niezdecydowanych pozostaje opcja połączenia śnieżnobiałego salonu z ciemną jadalnią – pomysł wizjonerski i niesłychanie urozmaicający codzienne życie.
Zmiękczające tony
Czy w pomyśle biało-czarno-drewnianego trio jest miejsce na inne barwy? Tak, o ile nie jest ich za wiele i nie negują one całkowicie skandynawskiego charakteru wnętrza. Zwłaszcza wszystkie tony pośrednie są więc mile widzianym urozmaiceniem, które wpływa ocieplająco i zmiękczająco na surowy design pełen kontrastów. Nie bójmy się więc szarości, grafitu, beżu, brązu, a nawet ciemnej czekolady zestawianych w ramach wykańczających tekstyliów, dekoracji czy małych mebli typu stolik do kawy.
Nieco bardziej kontrowersyjne jest wprowadzenie śmiałych kolorów i deseni – żółci, pomarańczy czy czerwieni. W bardzo małej skali mogą one rozweselać atmosferę, nawiązując do tematów ludowych czy świątecznych, ale ich nadmiar może już wprowadzać nieprzyjemny efekt chaosu. Bądź co bądź, trzy kolory to i tak już niemało treści w domowych wnętrzach!